Oddalamy się od siebie coraz bardziej i bardziej. Po cichu. Dłuższym milczeniem. Nieobecnością w codzienności. Naturalnie. I tak przecież czułość i bezpieczenstwo znajdujemy od dawna gdzie indziej. I tak przepełnia mnie smutek. Reposted from hormeza
𝘾𝙯𝙮 𝙩𝙤 𝙨𝙩𝙧𝙖𝙘𝙤𝙣𝙮 𝙘𝙯𝙖𝙨 𝙏𝙚𝙜𝙤 𝙣𝙞𝙚 𝙥𝙤𝙬𝙞𝙚𝙢 𝙤 𝙏𝙤𝙗𝙞𝙚 𝙣𝙞𝙜𝙙𝙮 𝙎𝙥𝙤𝙩𝙠𝙖𝙢 𝘾𝙞𝙚̨ 𝙬 𝙩𝙮𝙡𝙪 𝙨𝙣𝙖𝙘𝙝 𝘾𝙝𝙤𝙘́ 𝙥𝙤𝙧𝙖𝙣𝙠𝙞 𝙥𝙧𝙯𝙮𝙬𝙞𝙩𝙖𝙢 𝙯 𝙠𝙞𝙢𝙨́ 𝙞𝙣𝙣𝙮𝙢 𝘽𝙚̨𝙙𝙚̨ 𝙨́𝙣𝙞𝙘́ 𝙤 𝙏𝙤𝙗𝙞𝙚, 𝙤 𝙣𝙖𝙨𝙯𝙮𝙘𝙝 𝙙𝙣𝙞𝙖𝙘𝙝 𝙉𝙞𝙚 𝙧𝙖𝙯, 𝙣𝙞𝙚 𝙧𝙖𝙯 𝘾𝙯𝙮 𝙩𝙖𝙠 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙢𝙪𝙨𝙞𝙖ł𝙤 𝙨𝙩𝙖𝙘́ 𝙒 𝙗𝙧𝙯𝙪𝙘𝙝𝙪 𝙢𝙤𝙩𝙮𝙡𝙚, 𝙖 𝙬 𝙨𝙚𝙧𝙘𝙪 𝙞𝙜ł𝙮